Nieprzemyślana reforma finansów publicznych zabija parki narodowe

Reforma finansów publicznych i likwidacja, z dniem 31 grudnia 2010 r.,
gospodarstw pomocniczych sparaliżowała funkcjonowanie polskich parków
narodowych.

Dotychczas niemal wszystkie działania z zakresu ochrony przyrody były de
facto wykonywane przez tzw. gospodarstwa pomocnicze działające przy parkach
– jednostkach budżetowych. Gospodarstwa te zostały z dniem 31.12
zlikwidowane w ramach ogólnej reformy finansów publicznych, a ich zadania
przejęły parki – jednostki budżetowe.

Wydawałoby się, że ta zmiana powinna być neutralna dla funkcjonowania
parków: powinny one odprowadzić do budżetu dotychczasowe przychody
gospodarstwa, a otrzymać z budżetu dotację powiększoną o dotychczasowe
wydatki gospodarstwa. Jednak, w wyniku niedopracowania przez Ministerstwo
Finansów szczegółów odpowiednich aktów prawnych, odprowadzanie przychodów do
budżetu następuje natychmiastowo, natomiast środki na ochronę przyrody parki
mają dopiero potencjalnie otrzymać z tzw. rezerwy celowej. Zasady
uruchamiania środków z tej rezerwy są jednak takie, że środków tych
spodziewać się można… być może jesienią.

Oznacza to, że parki narodowe zostały na chwilę obecną pozbawione
praktycznie jakichkolwiek środków na realizację ochrony przyrody. Nie mogą
nawet ogłaszać przetargów na wykonywanie tych zadań, bo formalnie nie mają
na nie zagwarantowanych środków. Jeżeli rozwiązanie problemu nie zostanie
szybko znalezione, zagrożona jest realizacja przez parki podpisanych umów, w
tym działań rolnośrodowiskowych (co może skutkować utratą płatności
rolnośrodowiskowych).

W ocenie dyrektorów parków narodowych, ich instytucje znalazły się w
krytycznej sytuacji, a ich normalne funkcjonowanie nie jest możliwe.
Minister Finansów ani Minister Środowiska nie znaleźli dotychczas
rozwiązania problemu.

W ubiegłym roku w Ministerstwie Środowiska pracowano nad ustawą, która miała
przekształcić parki narodowe w tzw. państwowe osoby prawne – funkcjonujące
na zasadach zbliżonych do podmiotów gospodarczych, ale mogące otrzymywać
dotację z budżetu państwa. Choć rozwiązanie to ma kilka innych wad (łatwo
może prowadzić do komercjalizacji parków), to rozwiązałoby opisany wyżej
problem i pozwoliłoby uniknąć obecnego paraliżu. Jednak, by tak się stało,
ustawa ta musiałaby wejść w życie od 1 stycznia 2001, a nie została nawet
skierowana do Sejmu.

Klub Przyrodników skierował w tej sprawie list do Ministra Finansów o treści
jak poniżej. Proponujemy, by swoje zdanie w tej sprawie przesłała Ministrowi
Finansów każdy, komu parki narodowe są bliskie.

—————————————————————————-
——-
LIST KLUBU PRZYRODNIKÓW DO MINISTRA FINANSÓW W SPRAWIE PARKÓW NARODOWYCH

Świebodzin, 3 lutego 2011 r.

Sz. P.
Jacek Rostowski
Minister Finansów
Warszawa

Klub Przyrodników, jako ogólnopolska organizacja ekologiczna zajmująca się
ochroną przyrody, z najwyższym zaniepokojeniem obserwuje paraliż
działalności polskich parków narodowych, spowodowany nieprzemyślanym
wdrożeniem reformy finansów publicznych, przygotowanym przez Pana resort.
Do 2010 r. większość działania z zakresu ochrony przyrody była w
parkach narodowych wykonywana przez tzw. gospodarstwa pomocnicze działające
przy parkach. Jak wiadomo, gospodarstwa te zostały z dniem 31 grudnia 2010
zlikwidowane w ramach ogólnej reformy finansów publicznych, a ich zadania
przejęły parki – jednostki budżetowe. Wydawałoby się pozornie, że ta zmiana
powinna być neutralna dla funkcjonowania parków: powinny one odprowadzić do
budżetu dotychczasowe przychody gospodarstwa, a otrzymać z budżetu dotację
powiększoną o dotychczasowe wydatki gospodarstwa.
W związku z obowiązującymi przepisami, parki narodowe są jednak
obowiązane do natychmiastowego odprowadzania do budżetu przychodów, podczas
gdy środki na wykonywanie ochrony przyrody mogą otrzymać dopiero z tzw.
„rezerwy celowej”, której uruchomienie nie nastąpiło.
W rezultacie, w chwili obecnej parki narodowe zostały pozbawione
możliwości wykonywania swoich zadań. Zagrożona jest także realizacja przez
parki podpisanych umów, w tym działań rolnośrodowiskowych (co może skutkować
utratą płatności rolnośrodowiskowych i utratą innych zaplanowanych
przychodów, a więc może mieć negatywne konsekwencje dla budżetu państwa).
Podkreślamy, że specyfika ochrony przyrody wymaga, by zabiegi
ochronne były wykonane w konkretnie określonej porze roku, a niektóre z nich
muszą być wykonywane ciągle. Jeżeli jakiekolwiek przesłanki związane z
funkcjonowaniem budżetu państwa, albo z prawem zamówień publicznych, miałyby
opóźniać wykonanie działań ochronnych, to znaczna część tych działań stanie
się bezsensowna, a sytuacja taka oznacza, że prawo jest wadliwe. Działań
ochrony przyrody nie można po prostu odkładać na później, tak jak można to
czynić np. z wydatkami na inwestycje.
Obecna sytuacja sugeruje, że wdrażana reforma finansów publicznych
została w tej sferze rażąco niedopracowana. Uprzejmie proszę o informację,
jak zamierza Pan rozwiązać przedmiotowy problem. Podkreślamy, że konieczne
jest znalezienie szybkiego jego rozwiązania, bowiem dalsza zwłoka może
doprowadzić do nieodwracalnych strat.

do wiadomości
– Minister Środowiska, prof. Andrzej Kraszewski
– Prezes Rady Ministrów, Donald Tusk

Paweł Pawlaczyk, Wiadomości Klubu Przyrodników