Owce-nasz skarb

Klub Przyrodników, pozarządowa organizacja zrzeszająca przyrodników  zachodniej i południowo zachodniej części kraju po raz kolejny realizuje interesujący projekt ochroniarsko-edukacyjny. W prowadzonej przez siebie Stacji Terenowej w Owczarach (lubuskie) od kilkunastulat prowadzi hodowlę owiec wrzosówek.

To prymitywna, dawna rasa owiec, niegdyś powszechnie hodowana na terenach Polski. Wrzosówka jest bardzo odporna, ma niewielkie wymagania paszowe, daje doskonałej jakości mocne i ciemne skóry oraz mieso o niewielkiej zawartości tłuszczu przypominające smakiem dziczyznę. Wełna wrzosówki jest ciemna i stąd obecnie jej mniejsza popularność.Jest to niewielkie zwierzę doskonale radzące sobie w trudnym, pagórkowatym terenie. Obecnie w kraju hodojue się niemal 3000 sztuk wrzosówki.

Jest to rasa objęta Programem Ochrony Zasobów Genetycznych. Program ten jest konsekwencją podpisania  przez Polskę postanowień konferencji "Ekologia i Rozwój", która miała miejsce w 1992 roku w Rio de Janeiro (tzw. Deklaracja z Rio). Podstawowym skutkiem konferencji jbyło przyjęcie kodeksu postępowania człowieka wobec środowiska naturalnego z naciskiem na zachowanie różnorodności biologicznej Planety.

Owca wrzosówka posiada jeszcze jedną ważną cechę. Otóż przy swojej odporności i małej wybredności co do paszy, świetnie sprawdza się jako "żywa kosiarka". Ten zespół cech pozwala wykorzystywać stada wrzosówek do wypasania na murawach kserotermicznych, które w całym kraju są zbiorowiskiem roślinnym zagrożonym zanikiem spowodowanym przez zarastanie krzewami i innymi ekspansywnymi roślinami zielnymi. Murawy kserotermiczne chronione są w ramach dyrektywy siedliskowej Unii Europejskiej.

Zaprzestanie tradycyjnych metod uprawy ziemi i hodowli zwierząt prowadzi dziś do zaniku niektórych cennych przyrodniczo siedlisk i gatunków oraz całej spuścizny kulturowej wsi. Przywracanie do życia tych tradycyjnych sposobów hodowli pewnych gatunków okazuje się być najlepszym sposobem na prowadzenie tzw. czynnej ochrony przyrody. Takie projekty ochroniarskie próbuje się prowadzić przy pomocy wykaszania,wycinania i karczowania krzewów. Okazuje się jednak, że nie jest to skuteczna i trwała metoda. Owce radzą sobie znacznie lepiej. Stado spulchnia glebę racicami, nawozi odchodami a w runie roznosi nasiona nawet do 80 gatunków roślin w tym wielu cennych i ginących na skutek zarastania. No i oczywiście owce zgryzają roślinność w sotpniu wymaganym przez roślinność stepową, słonoroślową i kserotermiczną. 

Tym razem przyrodnicy z Klubu w maju i czerwcu zorganizowali wraz z niemieckim stowarzyszeniem warsztaty "Szlakiem owcy". Uczestnicy mogli poznać związek między tradycyjnym rolnictwem a środowiskiem przyrodniczym, możliwości hodowli owiecoraz  tradycyjnego rzemiosła. 

Głównym zadaniem było przeprowadzenie całego procesu obróbki wełny owczej od oczyszczania, czesania, farbowania aż po wykonanie przedmiotów użytkowych. Odbywałysię też warsztaty oznaczania roślin kseroterm.

Podobny projekt realizowany jest przez Towarzystwo Przyrodnicze "Bocian" z Siedlec. Tu przyrodnicy hodują owce świniarki, które wypasają na murawach kserotermicznych nad Bugiem.

 

Wydaje się, że tego rodzaju przedsięwzięcia są szczególnie cenne ze względu na swoją kompleksowość (ochrona przyrody, zachowanie dawnych ras zwierząt, przywracanie do życia dawnych zawodów i umiejętności, edukacja, zabawa, aktywizowanie bezrobotnych) i walory nie tylko przyrodnicze ale także kulturowe. Poza tym w kraju, w którym ochrona przyrody niemal wszystkim kojarzy się z opresją, zakazami i spowolnieniem gospodarki takie projekty zdają się mieć walor pobudzania do życia zaniedbanych obszarów wiejskich.

Łukasz Misiuna

Fot.sxc.hu