Zielony-kolor nadziei.

Za kilka dni wybory prezydenckie w Kielcach. Stowarzyszenie M.O.S.T. podjęło próbę zwrócenia uwagi kandydatów ale i wyborców na problemy ochrony przyrody w mieście. Zapraszamy do przeglądu programów wyborczych kandydatów w części dotyczącej „polityki ekologicznej” oraz do naszego uzasadnienia, z jakiego powodu jest to ważny wyborczy temat.
Kielce należą do tych wyjątkowych miast w Polsce, gdzie przyroda w swojej najlepszej odsłonie jest na wyciągnięcie ręki. Park Narodowy jest dosłownie w zasięgu wzroku niemal z centrum miasta. Są tu Parki Krajobrazowe i Obszary Chronionego Krajobrazu. Na terenie Kielc znajduje się 5 rezerwatów a 3/4 powierzchni miasta objętych jest różnymi formami ochrony. Są tu użytki ekologiczne, rezerwaty przyrody i trzy obszary Natura 2000. W Kielcach rośnie około 100 gatunków roślin chronionych, stwierdzono ponad 200 gatunków ptaków w tym ponad 30 uznanych za rzadkie i zagrożone, zaobserwowano też ponad 40 gatunków ssaków w tym 9 rzadkich i zagrożonych, spośród 18 krajowych gatunków płazów w Kielcach stwierdzono 14 gatunków w tym 4 rzadkie. Z występujących w kraju 8 gatunków gadów w Kielcach stwierdzono 6 gatunków, występuje tu ponad 50% gatunków krajowych motyli.
Na terenie miasta zidentyfikowano szereg ważnych i cennych przyrodniczo miejsc. Peryferiami i wzdłuż cieków wodnych przebiegają istotne korytarze ekologiczne. Całość tworzy złożony system powiązań przyrodniczych pomiędzy obszarami chronionymi otaczającymi miasto ze wszystkich stron.
Respektowanie potrzeb wszystkich stron zwykle nie należy do łatwych. Różne grupy starają się uzyskać jak najwięcej dla siebie. Prawo jest skonstruowane w taki sposób, że przewagę ma ten kto pierwszy wyciągnie na stół odpowiednią ustawę i nada ton dyskusji. Myślenie w kategoriach zysku i rozwoju mimo ograniczeń przynosi rezultat w postaci naginania prawa do swoich potrzeb, drenażu delikatnej tkanki zaufania społecznego, eksploatacji kluczowego dla odczuwania dobrostanu poczucia wpływu na swój los oraz rabunkowego korzystania z przestrzeni, krajobrazu i pozostałych zasobów przyrody.
Traktowanie przyrody jako niewygodnej bariery przynosi długofalowe i wielopoziomowe straty nie tylko w środowisku ale też w społeczeństwie. Środowisko przyrodnicze jako podstawowe, zastane ale nie ofiarowane, niezbędne do życia, ponadczasowe (w skali istnienia ludzkości), niewymierne i niezamienialne jest źródłem nie tylko powietrza i przestrzeni do życia ale też niematerialnych wartości, z których biorą początek wszystkie filozoficzne, artystyczne, kulturowe i cywilizacyjne koncepcje.
Kielce jako miejsce wyjątkowe pod względem przyrodniczym potrzebuje wyjątkowego sposobu gospodarowania i zarządzania. Przede wszystkim potrzebuje spójnej i wielospecjalistycznej wizji obchodzenia się z przyrodą przy jednoczesnym zachowaniu możliwości rozwoju społecznego, kulturalnego i gospodarczego.
Do tej pory realizowana w mieście polityka była polityką anektowania przestrzeni na kolejne wątpliwe inwestycje. Ostatnie lata to głośne sprawy wycinania starych alei drzew, fragmentów starych parków, pomników przyrody, prowadzenia wszelkiego rodzaju inwestycji budowlanych w tym komunikacyjnych i energetycznych w sposób ostro ingerujący w przyrodę w tym miejsca objęte ochroną i szczególnie cenne. Reakcje społeczności lokalnych były w większości lekceważone przez Prezydenta i jego urzędników w tym przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Przyrody, który powołany jest do…realizowania zadań związanych z ochroną przyrody. Skrajnym przykładem podejścia instrumentalnego do przyrody i ludzi, nastawionego na realizację celu za wszelką cenę jest sprawa planowanej budowy lotniska w Obicach. Przyrodnicy wykazali przed Sądem liczne uchybienia i nieprawidłowości w zamówionej przez Prezydenta dokumentacji. Raport oddziaływania na środowisko będąc bublem prawnym i merytorycznym uzyskał akceptację Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, choć powinien wylądować w koszu. Nie znalazł się nikt kto powiedziałby Prezydentowi Lubawskiemu jak bardzo niemądre jest brnięcie w sprawę lokowania lotniska na tak cennych terenach, wbrew nastrojom społecznym i prawu.
Ochrona przyrody w Kielcach jest więc tematem priorytetowym tak samo jak rosnące bezrobocie i wyludnienie. Brakuje jednak nowoczesnego i dojrzałego podejścia w sprawach środowiskowych na wszystkich szczeblach rządzenia.
Chcielibyśmy żeby problematyka ochrony przyrody i środowiska, „polityka ekologiczna” miasta stały się ważnymi tematami debaty wyborczej.
Tak jednak nie jest. Lektura wywiadów, programów wyborczych, ulotek i innych źródeł udostępnianych przez kandydatów dostarcza jedynie cząstkowych informacji o podejściu do przyrody.
Nie skupiając się na barwach politycznych, powiązaniach i innych tematach proponujemy wyborcom krótkie sprawozdanie z programów wyborczych kandydatów w ich części dotyczącej tak zwanej ekologii:
1. prof. Grzegorz Świt; Budowlaniec, wykładowca. Kładzie nacisk na rozwój budownictwa i komunikacji. Mówi o potrzebie konsultowania planów miejskich z obywatelami. Nie wspomina słowem o przyrodzie i ekologii. Podkreślanie potrzeby rozbudowy miasta bez wzmianki o środowisku przyrodniczym budzi nasze poważne wątpliwości. Takie podeście znamy  z obecnej prezydentury. Na plusa zasługuje zwrócenie uwagi na potrzebę włączenia w proces decyzyjny społeczeństwa. Ogólna ocena w kategorii „ekologia” (w skali 1-6): 2
2. Wojciech Lubawski, obecny Prezydent;, budowlaniec, zwolennik rabunkowego rozwoju infrastruktury, nie ceni i nie szanuje społeczeństwa obywatelskiego i kieleckich NGO. Ignoruje adwersarzy, nie słucha podpowiedzi sugerujących opcje inne niż sam założył. Zwolennik wycinania drzew w mieście. Zwolennik stosowania betonowych rozwiązań. Ten kandydat wyróżnia się swoją arogancją i ignorancją w sprawach przyrodniczych i w stosunku do potrzeb społeczeństwa obywatelskiego. Ocena: 1.
3. Jerzy Pyrek, radny; nigdzie nie natrafiliśmy na odniesienia do problematyki ekologicznej, przyrodniczej, turystycznej lub podobnej. Ocena: 1.
4. Małgorzata Marenin; feministka, działaczka organizacji pozarządowych; w jej programie brak wzmianek o sprawach ochrony przyrody. Ocena: 1.
5. dr Krzysztof Adamczyk; humanista, prezes firmy budowlanej TRAKT, wykładowca. Z doświadczenia wiemy, że respektuje w swoich inwestycjach prawo ochrony przyrody. Nie wiemy czy zawsze ale znamy pozytywny przykład działań. W swoim programie raz zamieszcza zdanie o ekologii: „Stworzę sieć miejskich wypożyczalni rowerowych, które wraz z komunikacją publiczną uruchomią ekologiczny, sprawny i tani system transportowy”.
Jest też mowa o potrzebie prowadzenia dialogu z obywatelami: „Moje Kielce to nie tylko centrum. Chcę, aby osiedla kieleckie były przyjazne do życia mieszkańcom”Dialog – powszechne konsultacje z mieszkańcami oraz organizacjami pozarządowymi. Kielce ukierunkowane na potrzeby mieszkańców.”
Kandydat dostrzega problemy środowiskowe i widzi potrzebę udziału społecznego. Ocena: 3,5
6. Dawid Lewicki; nie wspomina o problemach ochrony przyrody. Mówi o rozwoju przedsiębiorczości Kielczan. Co może oznaczać zarówno rabunkowe podejście do spraw rozwoju miasta jaki i pomysł np. na rozwój drobnych lokalnych przedsiębiorstw opartych na prośrodowiskowych rozwiązaniach. Tego jednak nie wiemy. Ocena: 1 z kredytem zaufania na poziomie 0,5. Czyli: 1,5.
Kierując niniejszy tekst do Kielczan na kilka dni przed wyborami samorządowymi zachęcamy do zmiany optyki. Sprawy ochrony przyrody nie są fanaberiami ekoterrorystów. Żaden przyrodnik nie ceni życia motylków i żabek bardziej niż ludzi. Poważny przyrodnik ale też odpowiedzialny obywatel ceni te życia na równi, zgodnie z tym co stanowi prawo. Tego właśnie oczekujemy od Prezydenta miasta. Znajomości prawa, respektu dla obywateli, respektu dla przyrody, łączenia a nie budowania podziałów. Niestety żaden z kandydatów nie dzieli się pomysłem na skorzystanie z wyjątkowych walorów przyrodniczych miasta. Z jakiegoś niezrozumiałego powodu żaden z nich nie widzi szansy rozwoju miasta w tzw. ekorozwoju i regionalizmie. Mamy wrażenie, że tematy te są kandydatom bardziej obce niż sąsiednia galaktyka. Jesteśmy tym mocno zaniepokojeni bo to oznacza, że przez kolejne 4 lata będziemy się zmagać z XIX wiecznym sposobem myślenia o ludziach i świecie.

fot. Łukasz Misiuna