Przybywa gatunków ptaków zagrożonych wyginięciem. Na Bałtyku o milion mniej

Do prawie stu wzrosła liczba gatunków ptaków zagrożonych wyginięciem w Amazonii – wynika z aktualizacji Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych, sporządzonej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody. Rośnie też zagrożenie gatunków zimujących na Bałtyku.

Czerwona Lista zawiera informacje na temat stanu ochrony gatunków roślin i zwierząt na całym świecie. Ujęte tam gatunki mogą należeć do jednej z ośmiu kategorii, opisujących ryzyko wyginięcia na wolności (krytycznie zagrożony, zagrożony, narażony, bliski zagrożenia oraz mniejszej troski – do ostatniej grupy należą m.in. gatunki bardzo powszechne i liczne).

Opublikowano właśnie aktualizację Czerwonej Listy – opracowywaną raz na cztery lata analizę, która objęła ponad 10 tys. samych gatunków ptaków – poinformowała Katarzyna Groblewska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP).

Niepokojące wieści pochodzą m.in. z Europy Północnej. Z aktualizacji listy wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat z Bałtyku zniknęło ponad milion kaczek lodówek (Clangula hyemalis), które przesunięto obecnie do kategorii narażone. Na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny tych zmian – czytamy w komunikacie OTOP przesłanym we wtorek PAP.

Jeszcze gorzej jest z innym gatunkiem kaczki morskiej, uhlą (Melanitta fusca), którą uznano za zagrożoną. Podobnie jak lodówka, także i uhla chętnie zimuje w polskiej części Bałtyku. Od 2011 r. ich populacje są celem Monitoringu Zimujących Ptaków Morskich, prowadzonego przez OTOP na zlecenie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Z dokumentu wynika również, że liczba gatunków ptaków zagrożonych wyginięciem w samej Amazonii wzrosła do prawie stu. Niepewny jest choćby los mrówkowodzika smolistego (Cercomacra carbonaria), któremu szkodzi nawet umiarkowane wylesianie. Z kolei ogończykowi rdzawosternemu (Synallaxis kollari) w nadchodzących dekadach grozi utrata ponad 80 proc. siedlisk. Gatunki te trafiły do najwyższej kategorii zagrożenia wyginięciem.

Kurczy się też afrykańska populacja sępa afrykańskiego (Gyps africanus) oraz plamistego (Gyps rueppellii). Podobnie jak ich krewnych z Azji, także i tych ubywa z powodu zatruć, prześladowań i utraty siedlisk. Oba gatunki zaliczono do zagrożonych. Ich wymieranie może się odbić na środowisku, gdyż sępy – jako padlinożercy – odgrywają ważną rolę w łańcuchu pokarmowym.

Nie wszystkie wiadomości są złe – zaznacza Groblewska, podając przykład małego ptaka z wybrzeży południowo-wschodniej Brazylii, mrówkodławika jednobarwnego (Formicivora littoralis), który nie należy już do gatunków krytycznie zagrożonych. Jest rozpowszechniony bardziej, niż sądzono. Powstał też nowy obszar chroniony, obejmujący jego główny obszar występowania.

Autorzy aktualizacji Czerwonej Księgi pokazują też przykłady gatunków, których los wydawał się przesądzony, ale najwyraźniej się odmienił. Jak w przypadku jednego z najrzadszych na świecie ptaków, pacyficzki białobrzuchej (Pomarea dimidiata) z Wysp Cooka na Pacyfiku. Przed wyginięciem uchroniły ją prawdopodobnie intensywne działania ochronne, zwłaszcza kontrola inwazyjnych drapieżników, takich jak czarne szczury. Nadal potrzeba takich działań. Wiadomo jednak, że pacyficzek białobrzuchych żyje dziś ok. 380 – ponad dziesięć razy więcej, niż w okresie kryzysu. Jej kategorię złagodzono – z "zagrożonej" stała się "narażona".

Na potrzeby aktualizacji Czerwonej Listy IUCN, organizacja odpowiedzialna za ptaki (BirdLife International) zbadała w 2012 r. ponad 10 tys. ich gatunków. Do wymarłych zaliczono ostatecznie 130, do wymarłych wyłącznie w środowisku naturalnym – cztery. Krytycznie zagrożonych jest 197, zagrożonych – 389, narażonych – 727, a bliskich zagrożenia – 880. Gatunków "mniejszej troski" jest 7 677, na temat 60 brakuje danych.

Szczegóły aktualizacji Czerwonej Listy znajdują się na stronie: http://www.iucnredlist.org

 

Źródło: PAP