System wsparcia zielonej energii niekorzystny dla energetyki wodnej?

Zapowiadane zmiany w systemie wsparcia dla producentów zielonej energii mogą być niekorzystne dla energetyki wodnej. Co sądzi na ten temat jeden z liderów tego rynku – firma MEW?

Przygotowywana przez rząd ustawa o OZE może znacząco zmienić wysokość i zakres wsparcia, które otrzymują operatorzy poszczególnych rodzajów instalacji produkujących czystą energię. O ile teraz elektrownie wodne mogą otrzymywać zielone certyfikaty na równi z energetyką wiatrową czy innymi rodzajami OZE, o tyle, wg zapowiedzi przedstawicieli rządu, nowa ustawa może odebrać im część zysków, które otrzymują obecnie w ramach tzw. systemu zielonych certyfikatów.

Jak do planowanych zmian odnosi się branża energetyki wodnej? Zdanie w tej sprawie zabrał na łamach portalu wnp.pl Marcin Markiewicz, przewodniczący rady nadzorczej MEW S.A. – jednej z najaktywniejszych w naszym kraju firm działających w obszarze hydroenergetyki.

Markiewicz podkreśla, że planowane w nowej ustawie o OZE regulacje podtrzymają system świadectw pochodzenia, czyli tzw. zielonych certyfikatów, a zakłady energetyczne nadal będą musiały kupować zieloną energię po cenie ustalanej przez Urząd Regulacji Energetyki.

– Fakt, że udział zielonej energii w jej całkowitym zużyciu będzie systematycznie rósł z 8,85 proc. w 2011 r. przez 13 proc. w 2015 r. do 16,78 proc. w 2019 r. stwarza sprzyjające warunki dla rozwoju MEW S.A. Szeroki wachlarz udogodnień m.in. w postaci zwolnienia energii wytworzonej z OZE z akcyzy, wsparcia z funduszy unijnych oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czy systemu zielonych certyfikatów, który nadal będzie obowiązywał sprawia, że budowa elektrowni wodnych jest inwestycją bezpieczną i przewidywalną – przekonuje w wnp.pl przewodniczący rady nadzorczej MEW S.A.

Wnp.pl przypomina, że w ramach obowiązującego systemu wsparcia dla operatorów instalacji OZE o mocy nieprzekraczającej 5 MW, a właśnie takie hydroelektrownie znajdują się w porfolio projektów MEW S.A., nie muszą ponosić kosztów związanych z otrzymywaniem i rejestracją świadectw pochodzenia w URE.

O ile zapowiadane zmiany w regulacjach dla OZE mogą odebrać część obecnych mechanizmów wsparcia dla starszych hydroelektrowni -Ministerstwo Gospodarki, które opracowuje nową ustawę o OZE – zamierza bowiem odebrać zielone certyfikaty zamortyzowanym instalacjom, a do takich zalicza się większość działających w naszym kraju elektrowni wodnych, przedstawiciel MEW S.A. patrzy z nadzieją na projektowany system wsparcia dla OZE, przekonując, że nowe ustawodawstwo może usprawnić proces budowy małych elektrowni wodnych.

– Z niecierpliwością czekamy na zapowiadaną przez rząd ustawę o energii ze źródeł odnawialnych oraz regulacje, które mają ułatwiać wytwórcom zielonej energii dostęp do sieci. Działania podejmowane przez ministerstwo oznaczają, że wytwarzanie ekologicznej energii, w tym budowa małych elektrowni wodnych, będzie jeszcze bardziej wspomagana przez ustawodawców – mówi dla wnp.pl Markiewicz.

W tej chwili MEW S.A. realizuje siedem inwestycji związanych z budową małych elektrowni wodnych. Pierwsza z nich, zlokalizowana w Cieszynie, zostanie uruchomiona jeszcze w I półroczu tego roku. Pozostałe to: dwie hydroelektrownie o mocy 250 kW w woj. podkarpackim i podlaskim, a także instalacje o mocy 150 kW na Lubelszczyźnie, 120 kW w Wielkopolsce, 2 MW na Dolnym Śląsku i największa – 6-megawatowa siłownia zlokalizowana w Małopolsce.

Źródło: gramwzielone.pl