Odór doprowadza mieszkańców do rozpaczy!
Mieszkańcy Złotnik (kujawsko-pomorskie) mówią „Stop” dla biogazowni w gminie Rogowo na Kujawach i Pomorzu. Nie zgadzają się na jej powstanie w swojej wsi – informuje TVP Info. Choć odnawialne źródła energii są istotne dla każdej gminy, inwestycje biogazowe w Polsce nadal budzą wiele obaw. Dla projektów ich budowy wciąż brak akceptacji społecznej.
Jak informuje TVP Info, "pierwsza biogazownia na Kujawach i Pomorzu stanęła w Liszkowie, w gminie Rojewo, pod koniec 2009 roku. Początkowo inwestycja wywoływała euforię. To był pierwszy tego typu zakład w Polsce produkujący gaz wyłącznie z odpadów roślinnych. Miał dostarczać ciepło i energię elektryczną, a wszystko ekologicznie i bez zagrożenia dla mieszkańców. Tymczasem mieszkańcy gminy poczuli się oszukani i to dosłownie, bo bardzo uciążliwy okazał się odór wydobywający się z biogazowni, szczególnie wiosną i latem.
– Uciążliwość polega przede wszystkim na smrodzie, który się z niej wydobywa, szczególnie gdy panują wysokie temperatury. Wtedy wręcz obrzydzenie człowieka przeszywa, bo to jest smród nie do wytrzymania! Nie można takich rzeczy ludziom robić! W Niemczech te biogazownie nie śmierdzą, u nas tak! – opowiada Kazimierz Jędrasik ze Ściborza, mieszkaniec gminy. Mieszkańcy i władze gminy interweniowali w sprawie odoru w wielu instytucjach.
– Ja jestem za pozyskiwaniem energii ze źródeł odnawialnych, aczkolwiek to musi się wiązać ze współpracą z mieszkańcami. Po rozmowach z przedstawicielem biogazowni otrzymałem zapewnienie, że będą przeprowadzać inwestycję w części biogazowni, gdzie znajdują się zbiorniki retencyjne. Są one odkryte i tam jest największa uciążliwość zapachowa. Mieszkańcy mający domy w pobliżu narzekają na potworny odór. Mam zapewnienia, że zbiorniki te będą przykryte – wyjaśnia Rafał Żurowski, wójt gminy Rojewo.
Słowa wójta potwierdza przedstawiciel „Agrogazu”, Stanisław Kucharski. – W tej chwili jesteśmy na etapie opróżniania zbiorników. Gdy zakończy się ten etap, przeprowadzimy remont i potem zamierzamy wszystko przykryć trzecią warstwą folii, aby zapachy się nie rozprzestrzeniały.
Problemy związane z funkcjonowaniem biogazowi w gminie Rojewo wpływają negatywnie na postrzeganie podobnych planowanych inwestycji w innych kujawsko-pomorskich gminach. Tak stało się między innymi w gminie Rogowo.
– Biogazownia w Liszkowie dała nam prosty obraz, jaka to może być śmierdząca sprawa! My drugiego Liszkowa tu nie chcemy! Jeśli powstanie u nas coś podobnego, będziemy protestować! – ostrzega sołtys Złotnik Jan Nitka.
– Przeraża nas ogrom tego wszystkiego: smrodu, ogrom ilości gnojowicy, obornika, odpadów, które przez naszą wieś będą przewożone do biogazowni! To jest nam niepotrzebne! – dodaje Aleksander Andrzejewski, mieszkaniec Złotnik.
Dlatego ponad połowa mieszkańców Złotnik powiedziała biogazowi w swojej wsi stanowcze „nie”. –Trafiły do nas dwa protesty. Jeden jest od mieszkańców wsi, pod którym podpisało się 275 osób oraz drugi – Spółdzielni Mieszkaniowej w Złotnikach – informuje Jan Juszczak z Urzędu Gminy w Rogowie.
Tymczasem ostatecznej decyzji, czy biogazownia stanie w Złotnikach jeszcze nie ma. Wójt gminy Rogowo, Józef Sosnowski, przyznaje, że sprawa nie jest prosta.
– Na pewno taka inwestycja byłaby łakomym kąskiem dla każdej gminy, jednak obawiamy się zaburzenia środowiska naturalnego i te obawy wyrażają też mieszkańcy".
Biogazownie są jednym z najważniejszych celów wyznaczonych przez "Politykę energetyczną Polski do 2030 roku". Docelowo każda gmina ma mieć taką inwestycję.
Źródło: AgroNews