TO NIE JEST KRAJ DLA ŻYWYCH DRZEW (To nie jest petycja o wycinkę ale mogłaby być)
Zapisano w filozofia przyrody, Nowości, POLECAMY, Turystyka, Zrównoważony rozwój
Tagi: dąb Bartek, martwe drzewa, ochrona przyrody, pomnik przyrody, pomoc, przemijanie, starość
Jak sądzę przez niektórych zostanę zrozumiany inaczej niż bym chciał ale tak już mam.
W każdym razie: zrobiłem dziś kilka zdjęć legendarnego dębu Bartka z Zagnańska w świętokrzyskim.
Bartek jest słynny. To duma wszystkich Polaków a najbardziej dumni są Polacy spod Kielc. Tym bardziej, że mają niewiele powodów do dumy bo mieszkają w miejscu, o którym nikt nic nie wie, a to co wie i tak było prowokacją komunistów.
Bartek czasami uchodzi za najstarsze drzewo w Polsce. I największe. Nie jest ani takie, ani takie.
Bartek jest imponujący. To na pewno. Imponująco wiele kosztuje utrzymanie go przy życiu. Od dziesiątek lat leje się w niego beton i rozmaite żywice oraz ustawia kolejne słupy, które mają dźwigać jego kolosalne ale podatne na oberwania konary.
Gdyby nie te wszystkie wieloletnie zabiegi, Bartek już dawno by się połamał na kawałeczki, czy raczej kawały. I by stał pusty, wypróchniały, olbrzymi pniak. Jednak kolejne władze gminy Zagnańsk dbają o to, żeby nie umarł w spokoju.
Co władzom tym nie przeszkadzało wycinać wielu innych drzew, w tym imponującej alei lip 300-400 letnich. Ich wycinka była konieczna. Bo pod kościołem nie było parkingu. A obok jest tetrapod, którego obecność dobrze uzasadniła wyrżnięcie historycznej alei drzew w Zachełmiu, położonym kilka kilometrów od Bartka. Parking w zasadzie stoi pusty, co można zobaczyć na własne oczy.
Bartek jest „atrakcją turystyczną regionu”. Aleja lip nie była. Bartek jest jak baba z wąsami w objazdowym cyrku. Lipy zostały po ścięciu zabrane bez żadnych dokumentów, nie wiadomo przez kogo i po co. To znaczy wiadomo, ale nie ma na to kwitów.
Bartek może nawet i chciałby być wycięty. Ale nie wolno tego zrobić. Jest Pomnikiem Przyrody Prawem Chroniony.
Jest pomnikiem tego, co ludzie zrobili z otaczającymi puszczami. Został on jeden. Z wielu setek, tysięcy hektarów. Dlatego nie wolno go wyciąć ani nie wolno pozwolić mu upaść. Upadek Bartka byłby upadkiem naszych o sobie imaginacji. Bo Bartek został zawłaszczony i stał się pomnikiem kultury a nie natury. W Kulturze możliwe jest wszystko co sobie człowiek pomyśli. W Naturze możliwe jest wszystko, czego człowiek pomyśleć nie potrafi.
Dlatego musimy Bartka podtrzymywać, bo świadczy o tym, co żeśmy zrobili.
Ale najchętniej bym krok po kroku poodpinał całą tę koszmarną instalację i pozwolił mu się zawalić.
Fot. Ł. Misiuna